
ODSŁONIĘCIE SIEDMIU TABLIC INFORMACYJNYCH – JEDWABNE 10 lipca 2025 roku

Kilka tysięcy Polaków przyjechało do Jedwabnego, aby uczestniczyć w odsłonięciu tablic informacyjnych z nadzieją na odkłamanie historii mordu na Żydach popełnionego 10 lipca 1941 roku przez Niemców okupujących te tereny. Na zdjęciu: Wojciech Sumliński oraz Bogusława Sieroszewska (z lewej) i Dorota Sieroszewska-Billet z Londynu reprezentujące Stowarzyszenie Marki-Pustelnik-Struga.
NIEOCZEKIWANIE PRZERWANA EKSHUMACJA W 2001 ROKU W JEDWABNEM PRZEZ RABINA MICHAELA SCHUDRICHA, STEROWANEGO PRZEZ TELEFONY Z TEL AWIWU I NOWEGO JORKU, WBREM POZOROM DUŻO UJAWNIŁA.
MIEJSCE ZBRODNI TO NIE KIRKUT – TO STODOŁA!
Ekshumacja z 2001 roku ujawniła, że na kirkucie – cmentarzu żydowskim w Jedwabnem nie ma żadnego zbiorowego dołu, do którego rzekomo wrzucono około 50 brutalnie zamordowanych Żydów płci męskiej 10 lipca 1941 roku! Ekshumacja w Jedwabnem podważa opisy zawarte w książce „Sąsiedzi” Grossa, w której dantejskie sceny mordu odbywają się na żydowskim cmentarzu w Jedwabnem. Powojenne zeznania rzekomych świadków również wskazują na kirkut jako miejsce zakopania zwłok zmasakrowanych Żydów. Tymczasem szczątki około 50 mężczyzn, ułożone w pozycji anatomicznej, archeolodzy z Torunia znaleźli w miejscu, gdzie stała stodoła.
Dzisiaj stoi tam pomnik ku czci pomordowanych Żydów 10 lipca 1941 r. Pomnik odsłonięto już w 2001 roku, tuż po wstrzymanej ekshumacji. Skoro miejsce zbrodni przytaczane w książce przez rzekomych naocznych świadków NIE POKRYWA SIĘ Z MIEJSCEM ZBRODNI ODKRYTYM PRZEZ ARCHEOLOGÓW Z TORUNIA, na czele z prof. Andrzejem Kolą i prof. Małgorzatą Grupą, również innych szczegółów zbrodni podanych przez autora książki i powojennych świadków nie można traktować jako wiarygodnych relacji.
Szacunkowa liczba ofiar to około 160, a nie 1600 jak głosiła powojenna inskrypcja na kamieniu, która zawierała o JEDNO ZERO ZA DUŻO! Błąd kamieniarza czy celowa manipulacja? Gwoli ścisłości, inskrypcja na pierwotnym pomniku w Jedwabnem zawierała następującą treść: MIEJSCE KAŹNI LUDNOŚCI ŻYDOWSKIEJ. GESTAPO I ŻANDARMERIA HITLEROWSKA SPALIŁA ŻYWCEM 1600 OSÓB 10.VII.1941. 15 marca 2001 roku głaz z inskrypcja został usunięty i zdeponowany w Muzeum Wojska polskiego w Białymstoku.
Pani profesor Małgorzata Grupa, uznany i doświadczony m.in. w Katyniu oraz Charkowie, archeolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika z Torunia nie ma wątpliwości, że zbrodni na terenie okupowanej Polski dokonali Niemcy, a nie „pięciu… pijanych Polaków”!
TAJEMNICZA ŁUSKA WSTRZYMAŁA EKSHUMACJĘ W 2001 ROKU
Według ustaleń prof. Grupy, najpierw około 50 Żydów, mężczyzn, w wykopanym wcześniej w stodole dole śmierci zostało zastrzelonych najprawdopodobniej nawet z najnowocześniejszego niemieckiego karabinu maszynowego MG-42 zwanego „piłą Hitlera”, „szybką strzykawką” z użyciem niemieckich naboi 7,92 x 57. Polacy nie mogli być w posiadaniu tak nowoczesnej broni. Karabin maszynowy MG-42 został użyty po raz pierwszy na masową skalę w Afryce rok później, w maju 1942 roku, przez grenadierów feldmarszałka Rommla. Jednak tysiąc siedemset sztuk testowych zaczęto używać już w początkach Operacji „Barbarossa”, pod koniec czerwca 1941 roku! Taki karabin i naboje najnowszej generacji znalazły się pod Łomżą, w Jedwabnem. Taką łuskę znaleziono w dole z ciałami Żydów – mężczyzn, którzy zostali rozstrzelani, a do dołu wraz z nimi oprawcy wrzucili popiersie Lenina! Znalezienie łuski kalibru 7,92 x 57 na dobre rozsierdziło rabina Schudricha i ostatecznie doprowadziło do natychmiastowego wstrzymania ekshumacji.
CO MÓWIĄ NOWE TABLICE?
Nowe tablice odsłonięte 10 lipca 2025 r. przez dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego i świadka historii Annę Wądołowską podają, że zabicia i spalenia Żydów w Jedwabnem dokonali Niemcy należący do specjalnego komando. Po napaści Niemiec na Rosję sowiecką – 22 czerwca 1941 roku – niemiecki oddział pacyfikacyjny pod dowództwem Hermanna Schapera został wyznaczony do „oczyszczenie” zaplecza frontu z sowieckich urzędników, w tym Żydów sympatyzujących z Sowietami. Komando Schapera popełniało systemowe zbrodnie wojenne polegające na spalaniu Żydów w stodołach również w innych pobliskich, podłomżyńskich miejscowościach, takich jak Radziwił, Wąsosz, Tykocin.
CO MÓWIĄ ŚWIADKOWIE?
10 lipca 1941 roku do Jedwabnego przyjechało kilkoma ciężarówkami wielu niemieckich żołnierzy – 68 esesmanów, podaje Julia Sokołowska, kucharka z posterunku żandarmerii w Jedwabnem. Dla tylu esesmanów przygotowywała posiłki. Wtargnięcie do miasteczka dużego oddziału uzbrojonych w karabiny niemieckich żandarmów „w świecących hełmach” wspomina również inny świadek z Jedwabnego – Anna Wądołowska, l.95.
CO MÓWI ARCHEOLOG Z TORUNIA PROF. MAŁGORZATA GRUPA?
Zachęcamy do obejrzenia fragmentu wypowiedzi prof. Małgorzaty Grupy, która stwierdza, że relacje świadków zeznających w sprawie mordu Żydów w Jedwabnem pod koniec lat 40. XX wieku zostały sfabrykowane. Pomimo otrzymywanych pogróżek pani profesor odważnie broni prawdy, podważając kłamstwa zawarte w książce Jana Tomasza Grossa „Sąsiedzi”.
Nawet po częściowej ekshumacji, wniosek jaki nasuwa się to to, że relacje świadków zeznających pod koniec lat 40. XX wieku zostały po prostu sfabrykowane – jednoznacznie stwierdziła w Jedwabnem 10 lipca 2025 roku prof. Grupa.
Badając wyprażone tkaniny ofiar, archeolog prof. Małgorzata Grupa stwierdziła, że tuż przed podpaleniem stodoły, rozstrzelani wcześniej Żydzi płci męskiej zostali przysypani 5-10 cm warstwą ziemi, dlatego ciała ich oraz odzież nie uległy spaleniu tylko zostały poddane procesowi PRAŻENIA na skutek wysokiej temperatury, bez kontaktu z bezpośrednim płomieniem.
Archeolodzy ustalili, że w następnej kolejności do stodoły zostały wprowadzone kobiety – Żydówki z dziećmi. Grupa ta stanowiła nieco ponad 100 osób. Szkielety kobiet i dzieci skupione są w jednym narożniku stodoły, co świadczy o uciekaniu ofiar od zarzewia ognia i dymu. Dzisiaj rosną tam płożące tuje.
ZIEMIA NIE KŁAMIE – W 2001 roku w spalonej stodole archeolodzy natrafili dodatkowo na:
– betonowy pomnik Lenina, którego mężczyźni, idący na spalenie, zanieśli w kawałkach z Rynku do stodoły, a nie na cmentarz, jak pisał błędnie Jan Tomasz Gross w swojej pełnej przekłamań książce „Sąsiedzi”
– monety, np. dziesięć scalonych 1 złotówek leżących obok ofiar, najprawdopodobniej stanowiły zawartość spalonych kieszeni.
– pół kilograma biżuterii leżącej w ziemi przy różnych ofiarach
Nikt ofiar nie okradł w czasie marszu z Rynku do stodoły. W 2001 roku podczas ekshumacji kosztowności zostały znalezione przez archeologów w ziemi, cały czas przy ofiarach. Upadł stawiany Polakom zarzut zabójstwa Żydów na tle rabunkowym. Polacy mieli rzekomo spalić swoich sąsiadów dla złota.
POLACY PODEJMUJĄ INICJATYWY, ABY BRONIĆ PRAWDY W JEDWABNEM
- W 2023 roku na zakupionej łące, 20 metrów od pomnika żydowskiego usytuowanego na środku dawnej stodoły, pojawił się maszt z biało-czerwoną polską flagą.
- 10 lipca 2025 roku zostało odsłoniętych 7 tablic ze stali nierdzewnej umocowanych na 7 głazach, w języku polskim i angielskim, które propagują prawdę historyczną
- W 2025 roku ukazała się książka JEDWABNE 10 VII 1941/ REKONSTRUKCJA MORDU autorstwa dra Tomasza Sommera i dra Marka Jana Chodakiewicza. W 2019 roku dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński wraz z dr Ewą Kurek i mjr. Tomaszem Budzyńskim wydali książkę POWRÓT DO JEDWABNEGO. Jeszcze wcześniej w 2018 roku dr Ewa Kurek wydała książkę JEDWABNE ANATOMIA KŁAMSTWA Biała księga cenzury i bezprawia rządów RP 2001-2017 wobec badań historycznych.

- Wkrótce na łące pojawią się KONTENERY Z CAŁOROCZNĄ WYSTAWĄ CZYNNĄ CODZIENNIE, która będzie bronić prawdy historycznej, w tym okoliczności mordu w Jedwabnem. Będą wyświetlane filmy dokumentalne. Nad wszystkim będzie czuwał przewodnik Andrzej Pieńkowski.

ZIEMIA NIE KŁAMIE – Polacy domagają się dokończenia ekshumacji ofiar zbrodni i godnego pochówku dla Żydów. Ich miejsce jest na cmentarzu – kirkucie żydowskim, który jest nieopodal w Jedwabnem, a nie w bezimiennym dole śmierci, który zgotowali im Niemcy. W chwili znalezienia w ziemi w 2001 roku NIEMIECKIEJ ŁUSKI KALIBRU 7,92 X 57, testowanej w „Operacji Barbarossa”, Rabin Schudrich natychmiast przerywał ekshumację podając powód, że jakoby wiara żydowska zakazywała ekshumacji. Inni znawcy religii żydowskiej są zdania, że niepochowanie ofiar zgodnie z żydowskim rytuałem skazuje ofiary na wieczne potępienie? Rabin Schudrich zdawaje sobie sprawę z tego, że ofiary żydowskie w stodole w Jedwabnem nadal czekają na godny pochówek, a mimo w 2001 roku utrudniał ekshumację i nadal to robi.
Przerwana ekshumacja mówi już bardzo dużo, a dokończona powiedziałaby jeszcze więcej.
Rabin Schudrich i Żydzi na całym świecie od ćwierć wieku obwiniają Polaków o brutalny mord sąsiedzki w Jedwabnem, a jak się uważnie przyjrzymy, nawet cząstkowe ustalenia archeologów zaprzeczają tej wersji i podważają zeznania świadków, na których powołuje się autor książki „Sąsiedzi” – Jan Tomasz Gross.
Polskim obywatelom II Rzeczypospolitej należy się godny pochówek… w Jedwabnem, na Wołyniu czy na Podlasiu w okolicach Augustowa.
NIE O ZEMSTĘ WOŁAJĄ OFIARY ALE O GRÓB!
Polacy proszą o prawdę historyczną i mobilizują się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, aby jej bronić. Fakty, szczątki i przedmioty ukryte w ziemi wskazują na to, że nie my Polacy jesteśmy odpowiedzialni za Holocaust Żydów ale Niemcy okupujący te tereny w lipcu 1941 roku. Polacy tylko bronią prawdy. Polacy nie piszą historii na nowo w przeciwieństwie do Żydów i Niemców. Ziemia nie kłamie.
10 sierpnia br. Stowarzyszenie Marki-Pustelnik-Struga planuje wyjazd grupowy do Jedwabnego zarówno autokarem jak i motocyklami z Sekcji Motocyklowej Stowarzyszenia – Mad Moose Marki. Każdy powinien odwiedzić to miejsce, aby poszerzyć swoją wiedzę na temat mordu dokonanego przez Niemców na Żydach w Jedwabnem i mieć przekonujące argumenty do obrony prawdy.
Tekst i zdjęcia: Bogusława Sieroszewska

Stowarzyszenie Marki-Pustelnik-Struga w Jedwabnem reprezentowane 10 lipca 2025 roku przez wiceprezes Bogusławę Sieroszewską (z prawej) oraz Dorotę Sieroszewską-Billet z Londynu

Msza Św. polowa na łące przy Pomniku Pomordowanych Żydów w Jedwabnem koncelebrowana przez sześciu księży, w tym księdza Piotra z Rzymu! Bogusława Sieroszewska czyta fragment z Księgi Rodzaju (Rdz 44, 18-21. 23b-29; 45, 1-5)

Czytanie z Księgi Rodzaju – Bogusława Sieroszewska, Stowarzyszenie Marki-Pustelnik-Struga




Policja eskortowała wyjazd rabina Schudricha z uroczystości w Jedwabnem. Polacy kategorycznie domagali się ekshumacji, aby dotrzeć do prawdy ukrytej w ziemi.