DZIESIĘCIU POWIESZONYCH i inne wiersze o rodzinnym mieście Marki – autorstwa Bogusławy SIEROSZEWSKIEJ

Bogusława Sieroszewska – 17 października 2025 – wieczór patriotycznej poezji w Markach, CAF3 fot. Marek Kroczek

DZIESIĘCIU POWIESZONYCH

Bogusława Sieroszewska  Warszawa, październik 2015/2025

Nad zbitymi ze słupów naprędce

Szubienicami męczeństwa,

Czyha kat – niemiecki okupant.

Złowrogo krążą kruki i wrony.

Do Puszczy Słupeckiej

Powrócił oniemiały skowronek.

Dziesięć szubienic męczeństwa.

Dziesięciu Powieszonych w Markach,

Czterdziestu w innych czterech miejscach;

Przy torach na Woli i Szczęśliwicach,

W Rembertowie przy stacji kolejowej,

Przy Toruńskiej na Pelcowiźnie.

Wszyscy wiszą publicznie

Za Honor i Ojczyznę!

Haniebna wielce to kara

Na rozkaz komendanta Hahna,

Czysta zemsta, śmierć wisielcza,

Za akcję Wieniec wykonana.

Akcja dywersyjna! Akcja sabotażowa!

Niemcom na kolei pierwszy raz

Stawia czoła Armia Krajowa!

Saperskie patrole AK 

Brawurowo wykolejają w swej

Pierwszej dywersyjnej akcji Wieniec

Kilka pociągów z zaopatrzeniem

Dla walczącej pod Stalingradem

Armii hitlerowskich Niemiec.

Na rozkaz z Londynu

Testują własne siły,

Nadstawiają karku,

Prężą młode muskuły oporu!

Polscy saperzy z akcji sabotażowej

Wychodzą bez szwanku!

Bez ludzkich strat

Paraliżują wokół Warszawy

Hitlerowski kolejowy ład.

Górą bojowi saperzy z AK!

Jeszcze Polska nie umarła!

Warszawa się nie ulękła!

W odwecie Gestapo wzmaga terror w stolicy.

Żniwo zbiera formacja trupich czaszek.

Nie ma litości dla piastowych synów,

Piastowych córek, Lachów z łapanek i Laszek.

Nie ma litości dla polskiej rasy i mowy,

Deptanego w katowniach, bitego po piętach

Kwiatu Niezłomnej Warszawy.

Pomnik Dziesięciu Powieszonych w Markach, 16 października 2015 roku Bogusława Sieroszewska recytuje pierwszą wersję wiersza pt. Dziesięciu Powieszonych, w tle poczet sztandarowy szkoły SP 5 im. Prymasa Tysiąclecia w Strudze Fot. Przemysław Melke

Jesienny chłód,

Niemiecki wróg

Rząd szubienic

W kręgu kamienic,

W piątkowy poranek

Mrozi krew w żyłach

Spędzonych dzieci szkolnych

Oraz mieszkańców Marek.

Ciszę rozdziera ostatni krzyk,

Cudem z zamarłej wyrwany krtani:

– Niech żyje Polska! – I… rusza ciężarówka.

Grunt pod nogami zapada się skazanym.

O świcie, 1942 roku… 16 października

W pierwszych publicznych egzekucjach

Ginie dziesięciu więźniów Pawiaka.

PIĘĆDZIESIĄT WARSZAWSKICH

SZUBIENIC MĘCZEŃSTWA,

Za akcję Wieniec dokonana zemsta.

Dziesięciu powieszonych w Markach,

Czterdziestu w innych czterech miejscach;

Przy torach na Woli i Szczęśliwicach,

W Rembertowie przy stacji kolejowej,

Przy Toruńskiej na Pelcowiźnie.

Wszyscy wiszą publicznie

Za Honor i Ojczyznę!

Pierwsza tablica pamiątkowa powstała z inicjatywy mareckich żołnierzy AK, w tym Romana Grabowskiego ps. „Dziadek”. W prawym dolnym rogu widać drugą tablicę – Karola Tchorka z lat 50. XX w. Fot. Przemysław Melke

Działacze Delegatury Rządu na Kraj,

Powstaniec wielkopolski, ekonomista,

Oficerowie podziemia, żołnierze AK,

Nauczyciel, fizyk, lotniczy technik,

Inżynier chemik, urzędnik, prawnik,

Ślusarz, szofer, kolejarz,

Blacharz, piekarz, tramwajarz,

Nawet profesor i asystent

Oraz Bogu ducha winien szewc –

Oto lista zamarłych w powietrzu serc.

Skamieniali przez dzień cały na szubienicach,

Z zaciśniętą pętlą na skręconym karku… wiszą.

Z martwo wlepionymi w okna kolejki oczami,

Gen polskości męczeństwem swoim piszą.

Przenikliwy październikowy wiatr,

W tę i we w tę zimnymi ciałami

Huśta jak manekinami.

Ociężałe głowy jak ołów

Opadły ku głuchym już piersiom,

A dla postrachu dzieci Lachów

Oni wciąż wiszą i wiszą …

Tylko koron brakuje im z cierni! 

Marki nie zapomną nigdy

O tak haniebnej zbrodni!

O szubienice Krzyż się upomni

 Już w pierwszą rocznicę,

A pamięć o powieszonych

Zapłonie zniczem.

Rząd szubienic przy kamienicach w Markach z dziesięcioma więźniami Pawiaka powieszonymi 16 X 1942 r. Fot. z archiwum Zbigniewa Paciorka

A cóż, że byli wśród nich i komuniści?

Saperzy z AK cało z akcji uszli, a ci zawiśli.

A cóż, że byli wśród nich i bezbożni?

Ku pamięci więźniów Pawiaka

Powieszonych w Markach

Krzyż stoi przydrożny.

Polska nigdy się nie strwoży!

Silniejszy nie ma prawa za sobą!

Z męczeńską kartą Historii

W przyszłość pójdą Marki

Z podniesioną głową.

Dziesięć szubienic męczeństwa,

Za akcję Wieniec dokonana zemsta.

Dziesięciu powieszonych w Markach,

Czterdziestu w innych czterech miejscach;

Na Woli, na Szczęśliwicach,

W Rembertowie, na Pelcowiźnie.

Wszyscy wiszą publicznie

Za Honor i Ojczyznę!

Antoni Mirończyk ze Strugi przypomina zasługi żołnierza AK – Antoniny Mijal ps. „Tosia”, sapera Komendy Głównej AK, kierującej działem produkcji min dla Akcji „Wieniec”, później żony Władysława Bartoszewskiego i matki posła PSL Teofila Bartoszewskiego. Antoni Mirończyk usłyszał po raz pierwszy o udziale Antoniny Mijal w Akcji „Wieniec” od swojej wychowawczyni ze szkoły podstawowej w Strudze – Zofii Borowej, zaprzyjaźnionej z Antoniną Mijal.

Bogdan Szczur ze Stanisławowa Pierwszego (gmina Nieporęt), działacz Solidarności w fabryki FSO na Żeraniu, związany z opozycją antykomunistyczną w Markach, daje świadectwo o podtrzymywaniu w PRL pamięci o Dziesięciu Powieszonych w Markach. (z prawej) Jacek Łukasiak, radny miasta Marki. Fot. Bogusława Sieroszewska

17 października 2025 roku Centrum Aktywności Fabryczna 3 w Markach, (pierwsza z prawej) wierna uczestniczka comiesięcznych spotkań Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga – Zofia Sosnowska z d. Pągowska, córka żołnierzy AK – Heleny Pągowskiej ps. „Zadziora” i Henryka Pągowskiego ps. „Mandaryn”.

5 Jesienią przy Pomniku

Gromadzi się wiara,

Wspominają AK-owców

Z Rejonu Celków II,

Dziesięciu Powieszonych

Przez Niemców z Pawiaka,

Odwet za Akcję Wieniec

Partyzantów z AK.

PIEŚŃ MARKI-PUSTELNIK-STRUGA Bogusława Sieroszewska, Warszawa 2015-2025

1 Korona w herbie Marek

Królowej Bony ślad

I Flory kaduceusz

U miasta stoi bram.

Powiecie, że cegielni

I szewców to jest znak,

Przędzalni, ludwisarni,

Historii z dawnych lat.

Refren: Marki-Pustelnik-Struga

             Trójmiastem moim jest!

         Tu płynie rzeka Długa

           I Czarna ma swój bieg.

                 Słupecka Puszcza śpiewa,

    Królowej Bony las.

              Angielskie ma korzenie,

            Rosnące z dumą w nas.

             Angielskie ma korzenie,

                 Jedyne takie wśród miast!

2 Na przedpolach Warszawy

„Kawałek Anglii” stał.

John Briggs z bratem Alfredem

Pałacyk piękny miał,

Przędzalnię nowoczesną,

Jakiej nie widział świat,

Komin i szkołę z wieżą –

 W Pustelniku odlane

Budowli Marek kwiat!

3    Jasnogórskie Dzwony

„Maryja” i „Paweł”

Pani Polskiej Korony

Sercem biją chwałę.

 Bogu na wieczną cześć.

Pielgrzymom czystym drganiem

Spiżową dzwonią pieśń!

4   Pamięci generałów

Nie szczędźmy wielkich słów,

Ich kwaterom i sztabom

W Pałacyku Briggsów,

Dowódcom, co odparli

Bolszewickie hordy.

Pamięć Cudu nad Wisłą

Niech w Markach wciąż się tli.

5 Jesienią przy Pomniku

Gromadzi się wiara,

Wspominają AK-owców

Z Rejonu Celków II,

Dziesięciu Powieszonych

Przez Niemców z Pawiaka,

Odwet za Akcję Wieniec

Partyzantów z AK.

(od lewej) Bogusława Sieroszewska, Ewa Jędrzejewska z d. Dominiak (z mareckiej rodziny opisanej w artykule Rocznika Mareckiego tom II, Zbigniew Paciorek prezes Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga, Elżbieta Łubnicka z d. Żbikowska – córka żołnierzy AK, Marek Kroczek, Antoni Mirończyk ze Strugi

ON I ONA – OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA –   Zbigniewowi Paciorkowi, wydawcy Roczników Mareckich

Bogusława Sieroszewska,  Warszawa, styczeń 2019 – październik 2025

Kiedy mgły się snują z rana

Koło siebie On i Ona,

W tle im rzeka wolno płynie.

Do stóp ptactwo lgnie im w zimie.

Któż w tej Damie nocnej pory

Nie rozpozna Pani Flory?!

Gdy śnieg pobieli

Mroźny, zimowy świat,

Świąteczne iluminacje

Roztoczą swój blask,

Oparta wdzięcznie

O Johna świetlane ramię,

Kryształkami ogrzewać

Będzie swe dłonie.

Filantropów i fabryki

Zamarł już czas.

Płomyk wspomnień

Bezpowrotnie prawie zgasł.

Tylko ocalona cudem

Przędzalni turbinownia

Oraz blizna po bombie

W boku strzelistego komina

Nie dają zapomnieć miastu

O wojennych zniszczeniach.

Na szkolnej wieży zegar

Już dawno zamilkł i znikł.

Tylko rzeka Długa, nieboga,

Wśród szmeru listowia,

Choć nie meandruje

Już jak dawniej,

 Płynie wiernie

 W nocy i we dnie.

Gdy szept starych

Dębów umilknie

O tym, jak drzewiej

Bywało w Markach,

Na tle bieli Pałacyku

I ceglanego komina,

Niech w miasta pamięci

Tkwi Briggsów Rodzina.

Niech ocali Anglosasów

Od widma zapomnienia

Na papier przelana pamięć

O mareckich dobrodziejach,

 Uchylony rąbek tajemnicy

 O życiu na przedpolach stolicy,

O dostojnych cylindrach,

 Angielskich frakach,

Sukniach na krynolinach,

Koronkowych rękawiczkach,

Parasolkach od słońca i koliach,

Skrywanych woalką oczach,

Diamentach w uszach,

Piórach w kapeluszach,

Ciuchci wąskotorowej,

 Koniach i powozie,

 Karetce Florze,

 Kwiatach w butonierce,

 Dłoni stoicko opartej

Na srebrnej laseczce,

O drogocennym zegarku

Na złotym łańcuszku,

Co odmierzał zmiany

Robotnicom przędzalni

I wybijał stałą porę

Dla Augusty i Flory

Na codzienną celebrację

Herbaty z mlekiem,

Pitej z namaszczeniem,

W pełnej galanterii,

W Pałacowej oranżerii.

Historia z przełomu wieków

Na przedpolach Warszawy

Mozolnie spisana w kronice

Wiecznie czekać będzie

Na ponowne odkrycie

Przy blasku płomieni

Domowego ogniska

Przez dzieci i wnuków,

Historia przodków

Ocalona na kartach

Mareckich Roczników.

POD GOŁYM NIEBEM śp. Ryszardowi Dyozińskiemu, żołnierzowi spod Monte Cassino, śp. Mamie Janinie, śp. Tacie Edwardowi

W niedzielę

Nostalgiczną jesienią,

Wystrojoną wrzosem,

Co raz deszczem pachnie,

To w słońcu iskrzy się i tonie,

Na Wszystkich Świętych

Ozdobioną złocistą chryzantemą,

Gwiazdą betlejemską i choinką zimą,

Na wiosnę żonkilem i hiacyntem,

Wabiącą świeżą wonią

Pogrzebowych wieńców

O wszystkich porach roku,

Z fioletowych irysów rzadziej,

Z białych lilii i herbacianych gerber

Z przewagą czerwonych róż,

W niedzielę podążam

Pod gołe Niebo

Na spotkanie bratnich dusz.

Na cmentarnej alejce,

Na skraju lasu spory ruch

Przy Pomniku Żołnierzy 1920 roku.

Polskie serce i polski duch

Prowadzi żywych do umarłych

Na kojące obcowanie,

Na ducha tchnienie

Pod gołym Niebem.

Przychodzę niesiona

Widokiem pustego miejsca

Przy rodzinnym stole.

Zupełnie niedawno,

Niedzielny obiad razem się jadło:

Rosół, schabowy, mizeria…

Jakby to było wczoraj,

Znicz teraz Ci niosę,

Szepcząc Zdrowaś Maryja.

Płoń, zniczu, płoń!

Świeć, świeco, świeć!

Niech twe światło

Podsyca moją pamięć i więź!

Ciepły blask płomienia niech wspiera

Wyszeptany Wieczny Odpoczynek.

Niech się stanie Fiat.

Żałoba to cena za Miłość.

Im mocniej kochamy,

Tym dłużej rozstania goją się rany,

Tym więcej po odejściu pustki i strat.

Ból tak długi, że oswaja, uspokaja, utula.

Choroba odchodzi, powraca lub zanika,

Śmierć doświadcza nas tylko raz,

Niepowtarzalność to jej sztuka,

Rozgrywa jak as z rękawa,

W porę nigdy nie zastuka.

Jedyna jej zasługa niemała,

Że od ulotności miłość ocala,   

Zanim zakochanym po uszy

Do głowy wejdzie zamiar rozstania.  

Dzięki Bogu, że tu pod gołym Niebem

Masz na cmentarzu swoje miejsce,

Że nie jesteś prochem złożonym ukradkiem

Jak u Anglosasów pod przydrożnym kamieniem,

Ani pyłem rozsypanym bezimiennie

Na odległym Wichrowym Wzgórzu,  

Nie jesteś marnością nad marnościami

Pochowaną incognito pod ławką na rozdrożu,

W parku pod płotem czy drzewem,

W zbiorowym grobie dla świeżej daty bogaczy,

Co wmawiają sobie, że na grób i kamień im nie starczy.

Mój Boże, bądź pochwalony za wszystko tu i teraz – forever

Za to święte miejsce w rodzinnym grobie w Markach

Pod gołym Niebem.

Gdy tak stoję duchem obok Ciebie,

Odnajduję Twoje obcowanie, codzienne wspieranie

W małych sprawach i tych dziełach wielkich.

Nie wstydzę się ani wzruszań ani łez.

Wszystko znowu ma sens. Śmierć już niestraszna.

Odejście jak gdyby nigdy nic, ot, tak sobie,

Do minionych przodków, na spotkanie z Bogiem,

Gdzie Głębia przyzywa głębię,               

Już tu na cmentarnej ziemi

Pod gołym Niebem.

                                                                        Marki 2009-Warszawa 2025

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.