Historia
Legendy
Z Markami i z okolicznymi wioskami związanych jest kilka legend. Jedna z nich, chyba najstarsza, opowiada o powstaniu drewnianego kościółka w Grodzisku.
W XVI w. ziemie leżące między rzekami Wisłą, Bugiem i Liwcem, na północ i zachód od Warszawy, oraz rzeką Świder na południu, pokryte były ogromnymi lasa- mi, zwanymi wówczas Puszczą Królewską należącą do dóbr królewskich (w XVI w. do Jagiellonów). Obfitowała w niedźwiedzie, żubry i tury, łosie, sarny, jelenie, wilki, dziki i inną drobniejszą zwierzynę łowną, toteż urządzano tu polowania z soko- łami na różnorodne ptaki i mniejsze ssaki, a łowy na grubego zwierza, w których uczestniczył czasem cały dwór, były ulubioną rozrywką króla i jego otoczenia. Legenda głosi, że podczas jednego z polowań, w którym brała udział królowa Bona dworzanie nagle stracili ją z oczu, a królowa zgubiła się w rozległej kniei. Błąkając się po leśnych ostępach, napotkała chatkę zamieszkaną przez pustelnika, który tu właśnie, w izolacji od zgiełku ówczesnego świata, w ciszy i samotności, obcując z przyrodą, poszukiwał Boga. Ten nieznany nam z imienia pobożny eremita ponoć udzielił Bonie gościny, opiekując się nią i lecząc, ponieważ królowa się rozchorowa- ła. Gdy już wróciła do zdrowia, ów pustelnik odprowadził ją aż do bram miejskich Warszawy. W dowód wdzięczności za pomoc, opiekę i gościnę, w miejscu, gdzie znajdowała się chata pustelnika, królowa ufundowała modrzewiowy kościółek, wy- posażając go w naczynia sakralne i szaty liturgiczne. Później grodziski kościółek stał się miejscem, dokąd w niedziele i święta zmierzała okoliczna ludność z Marek, Siwek, Pustelnika, na nabożeństwa i uroczystości religijne.
Druga legenda związana jest z Pustelnikiem i została spopularyzowana na ła- mach „Tygodnika Ilustrowanego” z 1875 r. Oto obszerne fragmenty zaczerpnięte z tego źródła:
[...] podanie głosi, jakoby przed trzystu laty pewien potomek znakomitego rodu, dziedzic bardzo licznych włości, przybywszy do Warszawy, przepychem i zbytkiem chciał przewyższyć wszystkich mieszkańców. Dostatki pozwalały mu na wielkie uciechy, ale przyjemności i hulaszcze życie zniszczyły cały jego majątek, który też wkrótce utracił. Doprowadzony do zupełnej ruiny i ubóstwa tułał się zubożały magnat po Warszawie i żywiony był z litości przy furcie klasztornej ojców Bernardynów. Po nędzy przyszła i słabość niebezpieczna, a ta rozbudziła w nim żal za grze- chy i chęć ucieczki od życia i świata. Na pokutę wybrał sobie pustelnię niedaleko Warszawy, gdzie zamieszkiwał przez długie lata. Pod koniec życia otrzymał od krewnych znaczny spadek. Za otrzymane pieniądze wybudował w pobliżu swojej pustel- niczej chatki kościół modrzewiowy. I tak to bogobojnie wielki grzesznik i pokutnik życia dokonał. Na pamiątkę tego wydarzenia wieś, która obok wybudowanego kościółka powstała, Pustelnikiem została nazwaną
W obu przytoczonych legendach występuje postać tajemniczego, nieznanego nam z imienia pustelnika. A może w obu legendach mamy do czynienia z jednym, tym samym człowiekiem? Wszak obie legendy zdają się być umiejscowione w tym samym mniej więcej czasie. O ile jednak śladem po legendzie o królowej Bonie i pobożnym pustelniku jest kościół w Grodzisku, o tyle w przypadku tej drugiej legendy zupełnie nic nie wiemy o miejscu, w którym wybudowano wspomniany w niej kościół. Być może obie te legendy dotyczą tego samego wydarzenia — budowy kościoła modrzewiowego w Grodzisku.
Kolejna opowieść wiąże się z etymologią nazwy Marki i mareckiej karczmy. Według tego podania podróżni, wędrowcy, którzy udawali się w kierunku Litwy i późno opuszczali Warszawę, pierwszy nocleg mieli właśnie w Markach, przez które prowadził wówczas jeden z ważniejszych szlaków handlowych na Litwę. Od tych późnych gości — nocnych marków, którzy na nocleg zgłaszali się tuż przed zmrokiem, miała wziąć nazwę nasza miejscowość30.
Z opowieści i legend zasłyszanych w dzieciństwie i później od starszych mieszkańców Marek można się też dowiedzieć, że geneza nazwy naszego miasta pochodzi od nieznanego bliżej rycerza o imieniu Marek, któremu król Władysław Jagiełło za zasługi w czasie wojny z Krzyżakami, a szczególnie w bitwie pod Grunwaldem (15 lipca 1410 r.), miał nadać w posiadanie część ziemi (królewszczyznę) rozciągającą się pomiędzy wsiami Grodziskiem, Słupnem i Nieporętem.